niedziela, 2 października 2011

Rozdział 5

W sumie to nie wiem dlaczego wtedy poszłam z tym dziennikarzem do parku, ale nie żałuję, że tak wtedy postąpiłam, w końcu wtedy mogłoby się wszystko inaczej potoczyć.

* * *

,,Co ja robię?" - pomyślałam
-Na pewno wszystko dobrze, zapytał ten tajemniczy dziennikarz, dziwiło mnie jego zachowanie, zawsze uważałam dziennikarzy za dzikie hieny, szukające tylko newsów o gwiazdach Holywood, takich jak ja, bolało mnie to co powiedział Joe na mój temat, naprawdę wierzyła w to, że Joe chce odbudować naszą przyjaźń. Jaka ja byłam głupia!
-Tak, dziękuję- odpowiedziałam w końcu, zauważyłam, że uważnie obserwował wyraz mojej twarzy.
-To się cieszę- odparł z uśmiechem- nie wiedziałaś o tym, że są zaręczeni prawda?- zapytał, wtedy w mojej głowie włączyło się czerwone światełko, a przecież mogłam się tego spodziewać,w  końcu wszyscy byli tacy sami, chodzi im tylko o pieniądze.
-Nie, nie wiedziałam - odpowiedziałam - a teraz zostaw mnie już w spokoju- powiedziałam, oddalając się, ale on pobiegł za mną. ,,Jest niesamowicie uparty"- pomyślałam, kiedy stanął z powrotem koło mnie chwycił mnie za ramiona, już się chciałam wyrwać i obróciłam twarz, ale on ją odwrócił, abym na niego patrzyła, nie gdzieś indziej.
-Posłuchaj Demi, nie chcę Cię w żaden sposób wykorzystać ani wydobyć od ciebie jakiś informacji, aby potem je wykorzystać przeciwko tobie. Po prostu podobasz mi się - wyznał
-To może powiesz mi chociaż jak masz na imię?- zapytałam już trochę spokojniejsza, uwierzyłam mu.
-Oczywiście, że tak mam na imię Andrue - odpowiedział szeroko się uśmiechając
-Ja ci się chyba przedstawiać nie muszę- powiedziałam śmiejąc się - więc co lubisz robić najbardziej, poza ugananiem się za gwiazdami?
-Grać w koszykówkę - wyznał
-Ile masz lat? - zapytałam, w końcu była to bardzo ważna informacja
-22- odpowiedział
-Czyli dobrze myślałam- stwierdziłam śmiejąc się, zauważyłam, że ciągle się śmieję, usiedliśmy na ławce
-A co myślałaś o mnie?- zapytał, takżę się śmiejąc
-A co jeśli tak?- zapytałam, postanowiłam odbić piłeczkę.
-To wtedy będę bardzo szczęśliwy - powiedział, a dłonią delikatnie odgarnął kosmyk włosów, który spadł mi na twarz.
Rozmawialiśmy prawie dwie godziny , rozmawiało mi się z nim prawie tak dobrze jak z Joe, ale nie, nie mogłam o nim myśleć.
-To, do zobaczenia, może jeszcze kiedyś się spotkamy - powiedziałam
-Do zobaczenia miejmy nadzieję, że rzeczywiście jeszcze się spootkamy- powiedział i oboje odeszliśmy w swoje strony. Chociaż bardzo dobrze mi się z nim rozmawiało to i tak nie zmieniało tego faktu, że jest dziennikarzem, dlatego rozmawialiśmy bardzo ogólnie, ale i tak ta rozmowa zdecydowanie poprawiła mój humor, także miałam cichą nadzieję, że jeszcze się spotkamy, ale sama nie będę tego spotkania prowokowała.

* * *
Następnego dnia u Joe

Szok! Ashlee Greene i Joe Jonas na oczach Demi Lovato, powiedzieli, że jest zwykłą szmatą, nasza droga Demi zachowała spokój i ujawniła, że Joe chciał z nią odbudować kontakty, aby znowu byli przyjaciółmi, a Ashlee co chyba jeszcze gorsze ... udawała jej przyjaciółkę, aby jak sama przyznała Demi potem wbić jej nóż prosto w plecy, gdy ta wiadomość okrążyła świat , na portalach od razu pojawiły się negatywne komentarze na temat gwiazdki Zmierzchu i  wokalisty Jonas Brothers, oraz co gorsze dla zainteresowanych liczba ich fanów diamentralnie spadła. Joe powinien chyba najpierw pomyśleć zanim coś powie, bo nie szkodzi tylko sobie, ale także swoim bratom Nickowi i Kevinowi Jonas, także dobra rada dla Joe, pomyśl zanim coś powiesz, zresztą to samo tyczy się Ashley, która bardzo szkodzi filmom w których występuje, a ty Demi bądź silna, tak samo jak jesteś teraz, jesteśmy z ciebie dumni!

Nick po przeczytaniu artykułu w gazecie rzucił ją we mnie, ale na szczęście w dobrym momencie się schyliłem i gazeta spadła na podłogę.
-Chłopie co ty robisz ?!- zapytał, dawno nie widziałem go tak złego.
-Zapomną niedługo wydamy nową płytę i fani do nas wrócą - powiedziałem, chcąc uspokoić brata.
-Czy ty jesteś, aż taki głupi Joe czy tylko takiego udajesz, a może zamieniłeś się mózgami z Ashle'a. Przecież nie chodzi mi o fanów, tylko o Demi, o to, że ją krzywdzisz, naprawdę tego chcesz? Z jednej strony chcesz, żeby była twoją przyjaciółką, a przy każdej okazji ją oczerniasz, zdecyduj się czego tak naprawdę chcesz. Czy ty naprawdę nie widzisz tego, że ją krzywdzisz?! - mówił, a raczej krzyczał, nerwowo chodząc po kuchni.
Widziałem tą iskierkę bólu w jej oczach, ale szybko została ona zastąpiona złością, chociaż mogła to zauważyć tylko osoba, która ją świetnie znała, tą osobą byłem ja. Miałem wyrzuty sumienia, żałowałem, że ją zdradziłem, że ją zostawiłem, ale nie wiedziałem czy ją kocham, choć to bylo niedorzeczne w końcu kiedyś byłem pewien swojego uczucia w stosunku do Demi. Postanowiłem do niej zadzwonić, ale najpierw musiałem uspokoić Nicka.

* * *
No i jest nowy rozdział! Jeśli pojawi się 10 komentarzy, to wtedy pojawi się nowa notka ale nie wiem kiedy, a jeśli się nie pojawi te 10 komentarzy przez rok, to przez rok nie pojawi się napewno nowy rozdział.  A teraz zapraszam na moje inne blogi:

-o Demi i Joe  http://demi-joe-jonas-brothers-selena-opowiadanie.blog.onet.pl/ Nowa notka pojawi się tam w ciągu dwóch tygodni, proszę o komentarze!

-dalsze losy bochaterów Camp Rock 2  http://mitchie-shane-milosc.blog.onet.pl/ Nowa notka dzisiaj

10 komentarzy:

  1. MAm nadzieję że te 10 komentarzy pojawi się szybko bo jestem po prostu ciekawa:):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam taką nadzieję, jestem bardzo ciekawa dalszych części tego opowiadania. Dzięki, że dodałaś rozdział dzisiaj, uwielbiam ten blog i to się raczej nigdy nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdzialik jeszcze tylko 7 komciów :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział, a co do pozostałych blogów to je już dawno przeczytałam i są świetnie

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział cały czas śledzę

    OdpowiedzUsuń
  6. super rozdział jeszcze tylko 4 komcie

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny rozdział czekam na kolejne

    OdpowiedzUsuń
  8. super:) kiedy nastepne??? czekam.!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny blog!!:) mam nadzieje ze szybko będą się pojawiać kolejne notki.:P

    OdpowiedzUsuń